Podróż do Włoch, Sycylii i Malte, Volume 1

Front Cover
S.Orgelbrand, 1848
 

Other editions - View all

Common terms and phrases

Popular passages

Page 84 - Bolle l' inverno la tenace pece A rimpalmar li legni lor non sani, Che navicar non ponno, e in quella vece Chi fa suo legno nuovo, e chi ristoppa Le coste a quel che più viaggi fece ; Chi ribatte da proda, e chi da poppa; Altri fa remi, ed altri volge sarte ; Chi terzeruolo ed artimon rintoppa : 15 Tal, non per fuoco, ma per divina arte, Bollia laggiuso una pegola spessa, Che inviscava la ripa da ogni parte. Io vedea lei, ma non vedeva in essa Ma' che le bolle che il bollor levava, 20 E gonf1ar...
Page 188 - Bona Gracia, Nobile di Torsello. Otaczają go najwięcej marynarze; bogatsi i Grecy, przechodząc tędy, podwajają kroki, bo chłopiec z puszką chwilowe zatrzymanie się płacić sobie każe. Stąd idąc, natrafiłem nakoniec na kosz pisanek czerwonych, w które tu grają zupełnie tak, jak chłopi na Wołyniu koło cerkwi w dzień Wielkanocny, ale tutaj codziennie. Właściciel tych pisanek stłuczoną u siebie w ręku oddaje bezpłatnie; ci więc kupując pisankę od niego, próbują ją o zęby;...
Page 95 - La scomenza a comparir... Se la ariva mai de vederte La pol forse in gelosir. In conchiglia i Greci, Venere Se sognava un altro di... Forse, visto i aveva in gondola Una zogia come ti. Ti xe bêla, ti xe zovene, Ti xe...
Page 188 - ... uśmieje; ależ nie rozumiejmy, że tu same uliczne komedye się dają; czasem nawet Goldoniego komedye tu widzieć można. Właściciel tego teatru trzy lub cztery razy głos zmieniać umie i widzów swoich rzewnie ubawionych odprawia. Tymczasem improwizator, zrobiwszy koło z krzeseł, rozpoczyna swoją powieść głosem cichym, który coraz wyżej się podnosi, coraz mocniej grzmieć poczyna i nakoniec w krzyk się okropny zamienia. Ten improwizator zowie się Scior Toni n, Bona Gracia, Nobile...
Page 27 - ... okolica rynku małego (piazzetta) przy świetle księżyca czarujący sprawuje widok. To poezya z kamienia wykuta. Przy tem albowiem świetle znikają niedoskonałości sztuki, a zostają tylko ogólne, teraz mocniej wyskakujące rysy, w których się pomysł architekty, dzieło iego duszy, naj lepiej odbija; prawda, że do tego uroku i osobliwsza natura kraju i ruch morski, z spokojnego brzegu widziany, niemało się przyczynia. Tu około wielkich i małych okrętów snują się cichaczem po...
Page 291 - Each had his apartment, each a separate table; and at [the hour of dinner musicians and jesters went from room to room. Dante, as we learn from himself, found an asylum there. " Lo primo tuo rifugio, e'l primo ostello Sara la cortesia del gran Lombardo, Che'n su la scala porta il santo uccello.
Page 13 - ... artystów. Kiedy Wenecyanie, przewożąc Krzyżaków na wschód, co raz bardziej z tamtemi krajami się oswajali, a szkarłatna cho rągiew św. Marka coraz większej nabywała powagi, bo zawsze do Wenecyi z sławą iz skarbami wracała, z przywiezionych drogości i osobliwości wielką część dla św. Marka ozdoby obracano. W r. 1204, kiedy im na wschodzie nie dotrzymano traktatu, Henryk Dandolo, już ślepy prawie starzec, sam na czele floty weneckiej wyprawił się, dwakroć Konstantynopola...
Page 186 - ... wbite; im bliżej pałacu dożów, tem droższe przedają się owoce: figi, daktyle, rodzenki, migdały, kasztany i pomarańcze. Tymczasem z odległej części miasta, żydzi już rano przywieźli tu na kółkach ogromne skrzynie i dobywszy z nich różne rupiecia, na bruku rozścielają; tu grzebienie i szczotki, tam czarne i pomalowane litografie, tam znowu stosy różnokolorowych chustek i kamizelek, tam noże i nożyczki, stare książki w różnych językach, obok drewnianych łyżek, fajek...
Page 28 - ... palących się rzuca tysiące iskier po morzu; tu znowu odpływający do Tryestu statek parowy, wlecze za sobą czarny pas dymu, który księżyc bladą obwódką otoczył.
Page 17 - Wenecyi, wchodzili do kościoła; dalej jak wchodzili do podziemnego grobowca, jak doża skrycie go odwiedził. Wtedy złodziej odśrubował kolumnę i znalazł w podstawie schody okrągłe, zeszedł i zobaczył ogromną przestrzeń strachem przejmującą. Lecz był tam guzik żelazny w murze okolicznym, przyciska go i oto most żelazny spada. Bez tego mostu wpadłby był w jamę, gdzie koła obracały się ciągle, i ostremi nożami i kolcami żelaznemi, siekły i kłuły świętokradzcę.

Bibliographic information