Nowy przeglad literatury i sztuki, Volume 1Nakł. Institutu Wydawniczego "Bibljoteka Polska", 1920 |
Other editions - View all
Common terms and phrases
Adolf Nowaczyński aktor albo ALEKSY Anglji Baker Belfast bocman całą całej cały choć chwili cię coś czem człowiek Donkin dramat ducha dusza duszy dwuch dzie dzieła dziś Eumenesa Francis Thompson gdyby Ghuy Hamleta historji jakby jakie Jan Lemański jeno jeśli jeżeli Jimmy każdy kiem ktoś któ którą którym którzy Leopold Staff linji ludzi MARCHOLT MARCHOŁT miał Michała Anioła miłości morze mógł mówi Murzyn Musseta muzyka myśl myśli należy naszej niego niemal niż nocy nych oczy okręt podkapitan poeta poety poezji pokład Polonjusz prze przeszłości Rabindranath Tagore Rodina rzeczy rzekł sceny siebie Singleton słońce słowa sobą Sokrates SPÓŁKA AKCYJNA swą swego swej swem swych Szekspira sztuce sztuki śmierci świat teatru teatrze teraz Thompson tragedji twarz twórczości Wait wartości wciąż więcej właśnie wogóle woli wreszcie wszystkie wśród Wyspiańskiego zawsze zgoła znów zresztą życia życie
Popular passages
Page 234 - Postanowiłem niebiosa zatrwożyć, Uderzyć w niebo tak jak w tarczę z miedzi. Zbrodniami przedrzeć błękit i otworzyć, I kolumnami praw, na których siedzi Anioł żywota, zatrząść tak z posady, Aż się pokaże Bóg w niebiosach — blady...
Page 234 - Idźcie Już więcej nie jesteście sługi Mojej wściekłości, lecz rycerze twardzi. Kupiłem naród krwią... i nad jej strugi Podniosłem ducha, który śmiercią gardzi.
Page 235 - Dalej więc, dalej więc, wznieśmy śpiew, nasz sztandar płynie ponad trony, niesie on zemsty grom, ludu gniew, przyszłości rzucając siew, a kolor jego jest czerwony, | : bo na nim robotników krew ! : | Choć stare łotry, nocy dzieci, nawiązać chcą starganą nić, co złe, to w gruzy się rozleci, | : co dobre, wiecznie będzie żyć ! : | Dalej więc...
Page 121 - ... martwych i dźwignął z mogiły rozwartej. A był ów bratem sióstr swych, Maryi i Marty. I radował się Łazarz w sercu swym, że żyje Przez Pana, co miłował Martę i Maryję. Tedy sprawił wieczerzę, by mu była chwała, Zasię Marta do stołu im posługiwała. Wszakże jej siostra, Maria, siadła u stóp Mistrza Słuchając słów, gdzie słodycz mieszkała najczystsza. Lecz Marta, roztargniona przez swe zaprzątanie Około rozmaitych posług, rzekła: „Panie! Patrz, siostra mnie...
Page 8 - En 1940, on vit meme les trois generations s'unir dans la lutte clandestine" (Guide illustre de la litterature franyaise moderne, s. 13), co nie wyklucza poczucia odrębności poszczególnych pokoleń. wstępne w „Nowym Przeglądzie Literatury i Sztuki": „...winniśmy tu — w obecnej zwłaszcza dobie — być wszyscy społem, dosyć jeszcze młodzi, aby bodaj od początku wszystko rozpoczynać. Bo nam to wszak, naszemu pokoleniu nareszcie! — dana jest możność pracowania u odbudowy rzeczy...
Page 338 - Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą, I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą. Ręce za lud walczące sam lud poobcina. Imion 'miłych ludowi lud pozapomina. Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
Page 350 - Tu sam siebie przyparłem do muru: czegoż żądamy od dramatu współczesnego? Zdaje mi się, iż nie uzmysławiamy sobie jeszcze jasno, jaka forma odpowiadałaby naszym wymaganiom. Dajemy określenia negatywne, jakiego dramatu nie chcemy, nie umiemy zaś określić pozytywnie, jak sobie wyobrażamy nowy dramat współczesny. Ferujemy tylko wyrok zagłady na dramat „bebechowo-wstrząsowy".
Page 1 - W najgorszych czasach rosyjskich mieliśmy kilka takich jak ten zespołów pracy twórczej i krytycznej, kilka redut duchowego życia naszego w długich latach zewnętrznego docisku i wewnętrznego zastoju. Na progu życia państwowego ustała jak gdyby potrzeba wymiany i obiegu myśli w rzeczach ducha. Wyczerpana w bezsennej polityce, zadrzemała się wrażliwość ogółu nad sprawami twórczości polskiej doby ostatniej, nad losem polskiej książki, obrazu, teatru i muzyki.
Page 214 - Niech wszelkie prądy, rodzące się w sztuce wszechludzkiej, swobodnie przepływają i przez naszą, niech ją przesycają, różniczkują się, i przetwarzają w zależności od jej swoistych właściwości.
Page 122 - Potem klękła u Jego stóp i balsam drogi Trwoniąc rozrzutnie Pańskie namazała nogi I zmywając je łzami, tłumiąc łkania głosy, Stopy jego swoimi ocierała włosy. Co widząc i wskazując skorupy słoika Niektóry z uczni, co był za współbiesiadnika, Rozgniewał się i rzecze: «Po co ta utrata Maści, za którą wielka mogła być zapłata? Bowiem funt maści takiej woni i rozkoszy Mogło się sprzedać drożej niż za trzysta groszy I mogło się to rozdać wśród ubogich w mieście.